środa, 10 września 2014

.

To koniec mnie. Usuwam bloga.

To koniec
                                 Librii ♥

niedziela, 7 września 2014

Przypominam o konkursie! + jakie nagrody

Więc, no.. xD
Chciałam wam napisać jakie będą nagrody + przypomnieć wam, więc jak już przypomniałam to nagrody! :D

Wyróżnienie: Kolaż z kim chcesz + opublikowanie One Shota na blogu.

Miejsce 3: Dedykacja + 2 kolaże z kim chcesz + reklama bloga przez tydzień + opublikowanie One Shota na blogu.

Miejsce 2: Dedykacja + 3 kolaże z kim chcesz + reklama bloga przez dwa tygodnie + opublikowanie One Shota na blogu

Miejsce 1: Dedykacja + 4 kolaże z kim chcesz + reklama bloga przez miesiąc + opublikowanie One Shota

One Shoty będę publikować 4 października (bo to sobota) co godzinę, najpierw zacznę od wyróżnienia. Oczywiście wyniki będą ogłoszone 1 października.

Dostałam już pracę od Nicky, i dwie inne osoby mi powiedziały, że będą brać udział w konkursie, czyli konkurs najprawdopodobniej się odbędzie.

sobota, 6 września 2014

OS "Sierociniec" | Autorka: Libria

Zdania pisane z pogrubieniem to myśli Ludmiły. 

Ten os dedykuję Cheryl ♥
Mimo, że mieszkamy obok siebie, to nie możemy znaleźć więcej dla siebie, niż pięć minut to wiedz, że nie zapomnę o Tobie ♥
Nie wiem czy czytasz, ale muszę Ci dedykować ten, ponieważ dawno normalnie nie rozmawialiśmy i.... czuję, że powinnam się również urodzić w 2001 xD 
Byśmy spędzały więcej czasu razem ♥
Dziękuję Ci, że jesteś moją niebiologiczną siostrą ♥
Dziękuję, że jesteś ♥
Dziękuję, że masz zrytą psychikę, dzięki temu nigdy z Tobą nie jest nudno ♥
Dziękuję, że mogłam Cię poznać ♥
Dziękuję za te trzy lata wspaniałej przyjaźni ♥
Mimo, że się kłóciliśmy to jesteśmy przyjaciółkami i dobrze mi z tym ♥
Kocham Cię, jak biologiczną siostrę której nie mam ♥
Mam nadzieję, że spędzimy jeszcze długie i piękne lata razem ♥





"Solo amor"

~♠~

Sierociniec. Najgorsze miejsce na świecie. Porzucenie przez rodziców. Płakanie przez wiele nocy. Tęsknienie za miłymi chwilami z rodzicami, a potem - złość. Nienawiść do swoich rodziców.  Nie chce się ich znać. Ale co się stanie jak się ich naprawdę pozna? Szok, złość, płakanie. A następnie nienawiść. Nie chcę się ich poznać, nienawidzi się ich bo najważniejsza osoba na świecie nas porzuciła i wysłała Na to do sierocińca. Ale jest jeden sierociniec gdzie została wysłała pewna dziewczyna. Piękna o blond włosach. Skryta w sobie. Dziewczyna która chce poznać smak życia. Codziennie myśli jacy byli jej rodzice. Miała Ona pięć lat gdy zamieszkała w sierocińcu. Pamięta to jak dziś.

-Mamo, gdzie idziemy? - spytała dziewczynka o długich blond włosach.
-Ludmiło, pojedziesz na chwilę do cioci, bo mama musi iść do pracy, dobrze?
-No dobra... - powiedziała zrezygnowana.
Szły przez długi park otoczony wysokimi drzewami, zaroślami i murkami.
-Mamo, a ciocia nie mieszka gdzie indziej?
-Ciocia się przeprowadziła. - dziewczynka przytaknęła lekko główką i słusznie szła za rączkę obok swojej rodzicielki. -Długo jeszcze? 
-Jeszcze chwilka, wytrzymasz. - nagle doszły do wielkiego budynku z napisem nad drzwiami "Sierociniec"
-Już jesteśmy, Ludmi. - wysoka blondynka prowadziła swoją córkę do drzwi, a potem przez schody.
-Czemu jest tu tak dużo ludzi? - spytała dziewczynka rozglądając się. Sandra zignorowała to pytanie. 
-Kochanie, wejdź tam, ja już muszę iść, baw się dobrze. - powiedziała Sandra i uścisnęła Ludmiłę. - Niedługo wrócę. - powiedziała i ze spuszczoną głową ruszyła ku drzwi. Ludmiła dostrzegła łzy które leciały na policzku rodzicielki. -Mamo? - powiedziała cicho, ale jej mama jej nie usłyszała.

Dziewczyna zawsze na to wspomnienie wzdrygała się. Najgorsze wspomnienie. Takich wspomnień nie da się zapomnieć. Uraz z dzieciństwa. Od tamtej pory nie ma zaufania do nikogo. Nie jest specjalnie lubiana. Codziennie wieczorem równo o dziesiątej wchodzi na dach budynku, by się na chwilę urwać od parszywej rzeczywistości. Ale raz została przyłapana i zamknęli wejście na dach. Teraz nie ma własnego miejsca. Może jedynie siedzieć na łóżku w pokoju wspólnym, ale to nie to samo. W okół słyszy śmiechy, pogłoski na swój temat. Chciałaby cofnąć czas i być lepszym dzieckiem. Bo właśnie myślała, że jej mama ją porzuciła bo nie była wystarczająco dobrym dzieckiem, ale się myliła. 

~♠~

Dziewczyna kocha śpiewać. Kiedy nikogo nie ma w sierocińcu, wchodzi do salonu i tam jest wielki, czarny fortepian. Ludmiła umie grać od małego.Ten fortepian zastępuje jej strych który został zamknięty. A kiedy nikt nie patrzy pisze własne piosenki. To było to co kocha. Nie wyobraża sobie życia bez muzyki. Tylko 
dzięki muzyce wytrzymuje w sierocińcu. Muzyka to jedyne co jest warto dla Niej w życiu. Muzyka to wszystko co ma. 

Jeśli zakocham się będziesz zawsze na mojej drodze 
Blokując moje przeznaczenie
Jesteśmy ze zbyt różnych światów
To jest takie oczywiste
Tylko staram się być szczęśliwa z kimś kto się mną zajmie
Ochroni mnie i nie zapomni o mnie
I pomoże mi znaleźć to o czym marzyłam
Moje szczęście

Ref. Ja zawsze mam plan

Żeby opakować cię słodko
Mam tylko miłość do zaoferowania, ale jeśli

Przez miłość wszystko będzie prawdą
To przez miłość daję z siebie wszystko
Moje serce to wszystko co mam
Wygrałam i przegrałam, nigdy się nie poddam
Bo taka jestem.

~♠~


-Co Ty tu robisz!? - krzyknęła opiekunka. -Jak śmiesz mi grzebać w papierach! Masz szlaban! Ruszaj do swojego pokoju! - Ludmiła była świadkiem jak Rosalie grzebała w papierach urzędowych "Ściśle nadzorujących opiekunek" - tak się nazywa ich zakład. Dziewczyna patrzyła na tą scenkę zza ramienia wycierając blat. Rosalie przynajmiej miała trochę szczęścia, przynajmiej jej nie pobito. 
Jeden z wielu minusów tego sierocińca jest to, że biją dzieci jak zrobią coś źle. Ludmiła spojrzała na swoje ramie całe w siniakach. Skrzywiła się i dalej wycierała blat. 
-Ludmiło! - coś Ty zrobiła! - Blondynka spojrzała przez ramię na ziemię, były tam szczątki filiżanki, która wcześniej była na blacie.
-Przepraszam... To nie było specjalnie, ja to zaraz posprzątam... - mówiła szybko. - Zamyśliłam się - dodała kryjąc ręce za plecy i spuszczając głowę w dół. Stara kobieta ruszyła ku Ludmilę. Złapała Ją za podbródek, wymierzyła i płaską ręką zmierzyła cios w policzek Ludmiły. Blondynce kręciły się łzy w oku, ale nie płakała. Patrzyła z góry na opiekunkę, czekając na swój wyrok. Dziewczyna jednak nic nie usłyszała, oprócz głośnych obcasów oddalających się od Niej. Ludmiła spuściła oddech, który trzymała i schyliła się by pozbierać szczątki szklanki. Wstając uderzyła się o blat w głowę. Podniosła rękę i macała się po czubku głowy. Opuszczając rękę w dół zauważyła czerwoną maź która spływała Jej po palcach. Super, jeszcze tego mi brakowało.  Ruszyła ku łazience i próbowała pozbyć się czerwonej plamy z włosów, ale na nic. Weszła pod prysznic i szorowała włosy szamponem. Nic. Czemu to nie schodzi? Ugh.  Dziewczyna się poddała i ruszyła ku sklepie, przechodząc przez ten sam park. Od razu wspomnienie sobie przypomniała. Zauważyła dwie osoby, córkę i matkę. Ją i Sandrę. Rozmawiające. Wyglądały jak duchy. Ludmiła próbowała je dotknąć, ale to na nic. Jej ręka przenikła przez postać dorosłej kobiety. W końcu postacie zniknęły. Dziewczyna usiadła na ławce i schowała twarz w dłoniach. Łkała. Mimo, iż nienawidziła swoich rodzicach, nie mogła tego zapomnieć, wybaczyć. 

~♠~

Tydzień później.
Tydzień nęki. Tydzień pełen siniaków. Tydzień ciągłego płakania. Dzisiaj mijała rocznica, Ludmiła trafiła do szpitala jedenaście lat temu. Jedenaście lat.  4015 dni. 240900 godzin. 1445400 sekund. Postanowiła, że dzisiaj ucieknie. idealny dzień. Dwudziesty siódmy wrzesień. Dziś w nocy ucieknie. Dzień się jej toczył bardzo długo. Przez cały czas wymyślała jak to zrobić. Nawet nie zdając sobie sprawy już była spakowana i miała torbę pod łóżkiem. 
-Wybiła jedenasta! Za pięć minut macie już spać! - rozległ się głos z dołu. Co? Już jedenasta. Dziewczyna zaskoczona położyła się do swojego łóżka, próbując nie zasnąć. Myślała, co zrobi jak ucieknie. Kiedy wszystkie głosy z salonu ucichły dziewczyna złapała torbę spod łóżka i próbując nie stworzyć żadnego dźwięku, wyszła przez wielkie okno. Kiedy znalazła się na ulicy wdychała świeże powietrze. Przez ciemność dobijało się światło z latarni. Ruszyła ku ulicy.  Wyszła na ulicę nie rozglądając się na strony i nagle z boku wyskoczył samochód. Samochód walnął w blondynkę i nagle straciła przytomność. W jej głowie krążyły wspomnienia.

-Sandro, musimy to zrobić - powiedział głos w Jej głowie. - Musimy Ją oddać do sierocińca. Nie chce, by żyła wiedząc, że się nie kochamy i będzie musiała ciągle przyjeżdzać od jednego z nas do drugiego. Nie chcę tego.
-Nie możemy jej oddać, rozumiesz!? To biedne dziecko, które niczego nie zawiniła. - mówiła blondynka gestykulując. 
-Daj spokój! Oddamy Ją!

Więcej wspomnień, ją dopadało, ale dopadło ją najgorsze.

-Mamo, gdzie idziemy? - spytała dziewczynka o długich blond włosach.
-Ludmiło, pojedziesz na chwilę do cioci, bo mama musi iść do pracy, dobrze?
-No dobra... - powiedziała zrezygnowana.
Szły przez długi park otoczony wysokimi drzewami, zaroślami i murkami.
-Mamo, a ciocia nie mieszka gdzie indziej?
-Ciocia się przeprowadziła. - dziewczynka przytaknęła lekko główką i słusznie szła za rączkę obok swojej rodzicielki. -Długo jeszcze? 
-Jeszcze chwilka, wytrzymasz. - nagle doszły do wielkiego budynku z napisem nad drzwiami "Sierociniec"
-Już jesteśmy, Ludmi. - wysoka blondynka prowadziła swoją córkę do drzwi, a potem przez schody.
-Czemu jest tu tak dużo ludzi? - spytała dziewczynka rozglądając się. Sandra zignorowała to pytanie. 
-Kochanie, wejdź tam, ja już muszę iść, baw się dobrze. - powiedziała Sandra i uścisnęła Ludmiłę. - Niedługo wrócę. - powiedziała i ze spuszczoną głową ruszyła ku drzwi. Ludmiła dostrzegła łzy które leciały na policzku rodzicielki. -Mamo? - powiedziała cicho, ale jej mama jej nie usłyszała.

-Słuchaj smarkulo! Będziesz tutaj, czy tego chcesz, czy nie, jasne!? Twoi rodzice Cię nie kochają, więc Cię oddali, nigdy już ich nie zobaczysz - krzyknęła w jej głowie jedna z opiekunek. 

Ludmiła zobaczyła jeszcze coś. Rozmazany obraz otwieranych oczu. Lekarzy siedzący nad Nią. I pikanie. Wtedy zobaczyła ostatni obraz przed śmiercią. Maszynę która wskazywała prostą linję.

~♠~

I tak się skończył żywot Ludmiły.
Nie zaznała szczęścia.
Była bezradna.
Kiedy udało się jej uciec, zginęła.
Żywot który nie miał sensu zaistnieć.
Brak miłości.
Brak szczęścia.
Brak przyjaciół.
Brak rodziny.

~♠~

Więc tak...
Ten os wysłałam na konkurs do Stevie.
Chciałam się postarać by mi fajnie wyszedł, ale nie za bardzo ;/
I nie wiem co napisać, więc.. pa ;*
Pozdrawiam ;*
Libria ;*

KONKURS :D

Witam kobiety xD
Postanowiłam, że zrobię konkurs.
Więc, no...
Przejdzmy do niego!
Konkurs na os'a! <3

Dla tych którzy nie wiedzą co to One Shot: To taki długi prolog który zawiera całą historię. Niby książka w skrócie, tylko, że jest bardziej... em... jak to nazwać... Bardziej szczegółowo :D

Konkurs do 1 października

KONKURS NIE MUSI BYĆ O VIOLETTCIE LUB INNYCH SERIALACH. PISZCIE O SERIALACH, ALBO O KICH CHCECIE, MOŻNA SOBIE WYMYŚLIĆ LUDZI.

Zasady:

1.Nie kopiować od innych.
2.Można opublikować one shot'a przed wynikiem na swoim blogu
3.One Shot może być napisany wcześniej.
4.One Shot piszecie sami, ale jak jakaś osoba/kosmita (xd) wam pomoże to piszcie to w gmailu.
5.One Shot możecie komuś dedykować.
6.Prace wysyłacie na gmail: city.of.darkness.s@gmail.com

JAKIEŚ PYTANIA? GG: 51225014

Chapter Three "Warrior" part 1

Ten rozdział dedykuję Stevie ♥
Dziękuję za to, że komentujesz, czytasz i obserwujesz ♥
Dziękuję Ci za to, że prosisz o następny, bo mam wtedy wrażenie, że chociaż jedna osoba przeczyta ♥


"Zmiana jest przeciwieństwem tego co przeżyliśmy"

~♠~
Bierzesz mnie za rękę, a ja pytam kim jestem.
Naucz mnie walczyć, a ja pokażę Ci jak wygrywać.
Jesteś moją śmiertelną skazą, a ja twoim fatalnym grzechem.
Pozwól poczuć mi ukłucie, ból, oparzenie pod moją skórą.
Poddaj mnie próbie, a udowodnię że jestem silna.
Nie uwierzę w to, że nasze uczucie jest złe.
I w końcu zobaczę to co ty ujrzałeś we mnie,
Że pod delikatną powłoką kryje się wojowniczka.
Beth Crowley - Warrior

~♠~
Zmiana.
Wielka zmiana.
Zmiana którą każdy zaznaje.
Nie wiadomo kiedy przyjdzie.
Przez taką zmianę można stracić przyjaźń, rodzinę, albo nawet miłość.
Takie zmiany zmieniają bieg wydarzeń.
A co by było gdybym się nie zmieniła?
Nikt nie zna odpowiedzi.
Czemu jest tak trudno od powiedzieć?
Pytania bez odpowiedzi.

~♠~

The Next Day

Dziewczyna obudziła się z uśmiechem na twarzy.
Dziś wprowadzi swój plan w życie.
Na swoje gołe stopy ubrała miękkie kapcie.
Przeciągnęła się i ruszyła do łazienki.
To już dziś.
Postanowiła się ubrać trochę inaczej, założyła bardziej odważny strój.
Czarna sukienka która sięga po kolana z wielkim biustem, białe koturny i biżuterię.
 Dziewczyna spojrzała w lustro.
To nie ja.
Jedyną stałą rzeczą w życiu jest zmiana.
Ale czy Jej zmiana jest stałą?
Co to w ogóle zmiana?
Zmiana wewnętrzna? 
Czy zmiana zewnętrzna? 
Albo taka zmiana której nikt nie widzi, mimo, że się zmieniło?
Nie obchodziło Ją to.
Chciała raz w życiu poczuć smak satysfakcji, szczęścia.
Chciała być jedną z najlepszy, jedną z Nich.
Ale czy to możliwe z dnia na dzień?
~♠~

Dziewczyna ruszyła do swojej starej szkoły.
Była z siebie dumna.
Ale w głębi serca... czuła coś dziwnego.
Coś czego nigdy nie czuła.
To jest takie dziwne uczucie iść do szkoły całkowicie inaczej.
Tak... Pewnie siebie.
Dziewczyna potrząsnęła głową i ruszyła przed siebie.
Wchodząc do wielkiego budynku poczuła ból w brzuchu.
Co się dzieję?
Dziewczyna się podkuliła i usiadła na ławce.
Jedna z łez spłynęła jej po policzku.
Będę silna, nie płacz, tylko słabi płaczą.
Starła łzę i z powrotem ruszyła do szkoły ignorując kucie w żołądku.

~♠~

-Stary, to Ona?! To Elise! Ale się zmieniła... Nie do rozpoznania! - powiedział, a raczej krzyknął Erik.
Gościu, daj spokój. 
Chciał ktoś w ich tłumu powiedzieć, ale w porę się ugryzł w język.
To był Ethan.
Ten sam który odwiedził w tedy Elise.
Miał chęć Ją teraz przytulić, pocałować, powiedzieć "przepraszam" ale nie mógł.
Okazałby słabość.
Byłby głupi.
On się boi, że Go odepchnie, bo w końcu po trzech latach upokarzania nie przyjęłaby przeprosin.
A może...
Dziewczyna zobaczyła ich wzrok na sobie.
Uśmiechnęła się do siebie.

~♠~


"Chcę patrzeć na ciebie
Chcę śnić o tobie
Przeżyć z tobą każdą chwilę
Chcę cię przytulić
Chcę cię pocałować
Chcę cię mieć blisko mnie.
Jesteś tym czego potrzebuję.
Przecież to co czuje to miłość"

~♠~

Witaaaam w trzecim rozdziale i pierwszej części!
Okropne :D
Postanowiłam, iż wrócę bo długo bez bloggera nie wytrzymam xD
Więc czemu mnie tak długo nie było, co?
Kare miałam xD
I nie jestem pewna czy nadal nie mam, ale ciiii...
OKROPNY JEST!
O-K-R-O-P-N-Y
Pozdrawiam ♥
Libria ♥




czwartek, 21 sierpnia 2014

Nominacja do LBA! 2x

Ojej ;o
Czego ja nominowana? ;o
Ja tu talentu nie mam!
Katarina coś ściemnia xD
Dziękuję Jej za to ♥
Ale czego mnie?
Jest tyle innych blogerek z talentem! Ja talentu za grosz nie mam ;P
Chociaż za talent groszku bym nie oddała ;P
Kocham groszek ♥
To może od razu przejdźmy do pytań i tej całej reszty xD :D

~♠~

Info o LBA ^^
,,Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za “dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”

PS: Skopiowane od Katariny, bo mi się szukać nie chciało, więc z góry przepraszam ;P

~♠~

Em... Link do bloga Katariny: http://love-story-of-leon-y-violetta.blogspot.no/

~♠~

Podziękowanie:
Bardzo dziękuję, za nominację.
Za wybranie mojego blogu z tak wielu na bloggerze ♥
Nie wierzę, że Katarina uważa moją pracę za "dobrze wykonaną"
 Ale ja tak nie sądzę...
Skoro zawiesiłam bloga, to znaczy, że źle wykonałam to pracę, za co was bardzo przepraszam.
Kochana Katarino...
Dziękuję, za wybranie mnie jedną z 12 blogerek ;*

~♠~

Pytania:

1. Jak masz naprawdę na imię?
To miał być sekret, no... ale jakoś wyszło, że gg, wszyscy pytają to... dum... dum...
Katarino, wiesz <:
Klaudia xD

2. Od jak dawna piszesz?
W sumie to od dawna. Zaczęłam pamiętam, że w tedy to była wiosna.
Z moją koleżanką założyliśmy bloga i nawet zaczęliśmy pisać prolog i tak się okazało, że nie umiemy się zgrać i go usunęłyśmy, to było ponad rok temu.
Potem zaczęłam sama Je pisać, nie obyło się bez ciągłego usuwania, potem zrobiła sobie dwu miesięczną przerwę i tak powstałam xD

 3. Jak zaczęła się Twoja historia z blogiem?
 Odpowiedz u góry ;3

4. Jak się czujesz gdy piszesz?
Em... Dziwnie, głowa mnie powoli boli, co mi pomaga, ale to tylko wtedy gdy nie mam weny, ale kiedy mam wenę to świetnie, przerzucam się do swojej krainy, jako ktoś inny i... przerzucam swoje wszystkie uczucia na rozdział i tak powstaję.

5. Jakiej muzyki słuchasz?
Covery, pop, hip-hop, rock i piosenki smutne.

6. Jakie masz pasję?
Mam ich mało. Piłka nożna, czasem siatkówka, muzyka, blogger i to wszystko.

7.Jaką magiczną umiejętność chciałabyś osiągnąć?
Nie wiem, mam pełno pomysłów, ale potem przychodzą mi nowe i nie wiem. Pewnie stworzenie nowego świata, gdzie byłoby wszystko możliwe, byłoby wszystko inne i... po mojemu ;3

8. Co w sobie lubisz, a co chciałabyś zmienić?
Lubię w sobie mało rzeczy, generalnie to, że jestem silna jeżeli chodzi o uczucia. Umiem Je kryć w sobie, a w szkole się uśmiechnąć i udawać, że nic się nie stało.

9. Co jest dla Ciebie najważniejsze w życiu?
Muzyka, pasja, przyjaciele i rodzina, bez tego nigdzie nie zajdę ;3

10.  Co chcesz robić w przyszłości?
Gimnazjum to 8-9-10 a za cholerę nie wiem gdzie jest liceum,, a potem nwm czy trzeba ale na studia, więc naukę chyba skończę w 2023 xD bo biorąc pod uwagę teraz szóstą i siódmą to 2014/2015 - 2015/2016. 8 2015/2016. 9 2016/17. 10 2017/18. + studia (ale nie wiem czy chcę) mam teraz 12 lat to w 2018 (bez studiów) będę miała 19 lat.. Wait... Po co ja to piszę? xD  Nie jestem dobra z matmy i nie jestem pewna co do tego... Ale napiszcie na dole czy się zgadza xDD
Kiedy zacznę żyć? 
Muszę se znaleźć pracę gdzie nie potrzebuję doświadczenia... modelka, aktorka, striptizerka, prostytutka, klaun, fotomodelka, pisarka, śmieciarz, adwokat (tu wystarczy tylko przekonywać xD)
A jak nie to:
Będę żoną bogatego starucha, potem on mi wpiszę w testameńcie wszystko, potem go w tajemnicy zabiję i nie będę potrzebować pracy!
Ale ja go tak w tajemnicy, zakopie ciało, nóż wyrzucę, będę udawać "wdowę" a następnie wyjadę z kraju  :D

A ja się nie uda to zamieszkam u Teddy w piwnicy ;3
A tak na serio, to może zostanę aktorką, albo nie wiem, ale na 98 % pojadę do Argentyny.

11. Jakie masz marzenia?
Ugh... Nie mam marzeń, żyję na spontanie i nie mam żadnych planów, a marzeń też.. Wiem, dziwna jestem.

~♠~
Pytania od Julii z bloga: http://fran-leon-diego-story.blogspot.no/

1. Jakie jest twój ulubiony zespół?
Szczerze? Nie słucham zespołów, ale mogłabym się skłonić do 1D ;D

2.Ile czasu zajmuje Ci pisanie rozdziału?
Dwie godzinki, a jak nie mam weny to dwa dni ;P

3. Czytasz "Fun Club", "Bravo", "Bravo Girl" i te wszystkie inne? xd
Not ;D

4. Ulubiona bloggerka? :P
Cheryl, Katarina, Julson, Miyu, Teddy, Julson... Długo by wymieniać xD

5. Wolisz nosić spodnie czy spódnice? ^^
Wolę umrzeć niż ubrać spódniczkę do szkoły xD
SPODNIE GÓRĄ! <3 ♥♥♥♥

6. Masz przekute uszy? :D
Not, dziwne, c'nie?

7. Jaki jest najdłuższy wyraz jaki znasz? ;d
Stokolanoosoratofobia xD
Wymyślone przeze mnie xD
Lęk przed....
Waiiit...
Loading...
LOADING COMPLETE!
Przed wariatkami typu Libria ;D

8. Jaki jest najdłuższy wyraz jaki znasz? ;d
DO PIEKŁA Z NIMI!

9. Jakiego masz naturalny kolor włosów?
Ciemny brąz ;/
ŁAJ AJM NOT BLONT!?

10. Co sądzisz na temat hejterów?
Do piekła, będą idealnie pasować do kopiar ♥

11. Jaki był twój pierwszy nick na bloggerze? *O*
I tu jest problem...
Bloggera mam rok, a w tym czasie miałam przynajmiej dziesięć nicków xD
Powiedzmy, że Klaudia ;P

 ~♠~

Pytania: Jest ich 12 xD
-Jak masz na imię?
-Ile masz lat?
-Twoje hobby?
-Jakie masz marzenia?
-Jakie masz plany na przyszłość?
-Ulubiony serial/film?
-Ulubiona piosenka?
-Jak długo piszesz?
-Jak się zaczęła Twoja przygoda z bloggerem?
-Co lubisz w sobie?
-Czego nienawidzisz w sobie?
 PYTANIE OD CZAPY!: Lubisz grać w piłkę nożną? (tylko nielicznę dziewczyny w to grają ;>)

~♠~

Blogi które nominuję!
1. http://ludmila-ferro-story.blogspot.com/
2. http://leon-y-violetta-amor.blogspot.no/
3. http://close-your-feelings.blogspot.no/
4. http://niallssidy.blogspot.no/
5. http://odnienawisciedomilosci-leonetta.blogspot.com/
6. http://newstory-leonetta.blogspot.no/
Czytam za mało blogów!
Julio stwórzmy klub!

 ~♠~

 I to wszystko! <3
Więc nara ;*
Pozdrawiam ♥
Libria ♥

niedziela, 17 sierpnia 2014

Przepraszam...

Więc tak... Chodzi o to, że zawieszam, ale czemu?
Przecież są wakacje!
Nie.
Ja mieszkam w Norwegii i jutro 18.08 idę do szkoły.
I chodzi o to, że nie wyrobię...
Przychodzę o 14, robię lekcję, czyli o 15, obiad, nauka Norweskiego, Włoskiego i będę musiała się uczyć.
Ogólnie, mam jeszcze bloga z Julcią, więc tam mnie znajdziecie.
Przepraszam was... Ale to już szósta klasa i chcę się trochę przyczynić do nauki bo ten rok szkolny wyszedł mi źle :/
Ogólnie będę pisała w wolnym czasie, ale przez dłuższy czas nie będę publikować ich, jak będę miała cała 4-5 rozdziałów to możliwe, że wrócę.
Więc przepraszam i mam nadzieję, że nie macie mi za złe.
Pozdrawiam ♥
Libria ♥

Mini OS: "Groszek niczym narkotyk" | Autorka: Libra ♥

Ten Mini OS dedykuję Groszkowi ;3 
Bez Niego nie byłoby tego Mini Os'a xD


"Groszek zabija"

~♠~

Pewnego deszczowego wieczoru pewna szatynka ruszyła na podwórko.
Bawiła się.
Gdy Jej mama ją zawołała, na płotku zauważyła łodygę groszku.
Wzięła trochę i weszła do domu.
Jadła codziennie.
Więcej i więcej.
Groszek stanął się Jej narkotykiem.
Aż od groszku pulchna się zrobiła.
Jadła więcej.
Aż wybuchnęła.
Groszek który był w Jej brzuchu eksplodował.

~♠~
I oto skutek groszku ;/
Dzisiaj go jadłam i jedząc Go wpadło mi to do głowy xD
HAHHAH! Aż mi wstyd to publikować xD
Nie oceniajcie mnie xD
Pozdrawiam ♥
Libria ♥

sobota, 16 sierpnia 2014

Capitulo Two "Homeless"

Ten rozdział dedykuję...
Tobie! Tak Tobie... O_o ;D
Dziękuję, że jesteś i czytasz ;D


"Sen zaprowadza nas do nowego świata. Naszego"

~♠~
Sen. 
Sen dobijał do Niej z każdej strony.
Z każdą kreską na Jej ciele umierała.
Zasypiała.
Sen który trwa wiecznie.
To jest to.
Krew leciał strumieniami jak jej łzy.
Nie wytrzymała.
Miała dość.
Kreska.
Więcej krwi na nadgarsku.
Więcej łez na policzkach.
Nie mogę.
Mam dość.
To już czas.
Chciała umrzeć, zginąć.
Nie zostawić po sobie śladu.
Pozostać w pamięci innych jako... pośmielisko? Nieudacznica? 
Nie.
Dziewczyna odłożyła żyletkę. 
Szybko chciała zatamować krew. 
Pobiegła do łazienki.
Urwała dużo papiero i przytrzymywała przy ranach. 
Przestań.
Nie leć.
Łzy leciały jej ciurkami
Chciała to powstrzymać.
Ale nie zdążyła.
Zemdlała.

~♠~

Krzyczała sama w sobie.
Nikt nie słyszał jej myśli.
Twoi wrogowie słyszą jak płaczesz, 
przyjaciele jak milczysz, najlepsi przyjaciele jak krzyczysz.
Powoli otwierała powieki.
Wszystko było rozmazane.
Zobaczyła paru facetów nad Nią.
Krzyki.
Telepanie.
Zapach szpitalu.
Podniosła rękę do góry.
Bezsilność Ją dotarła i ręka upadła.
Zemdlała.
To było jak koszmar.
Poczuła nagle uścisk w nadgarstku.
Mimo, że zasnęła, to nadal czuła i słyszała wszystko.
Jakby... Miała tylko zamknięte powieki, ale nie mogła ich podnieść.
Co się dzieję?

~♠~

Czarna noc.
Impreza.
Namówiona przez swoją kumpelę.
Tańczyły na parkiecie, szalały.
Nagle ktoś złapał Ją za brzuch i zniknęła w ciemności.
Elise próbowała krzyczeć, ale coś Jej przeszkadzało. 
Miała czyjąś rękę na swoich ustach, a drugą tego "kogoś" wędrowała po jej ciele.
Elise się wyrywała.
Płakała.
Wiedziała co się stanie.
Zostanie zgwałcona.
-Bądź posłuszna, wtedy nie zginiesz. - usłyszała zimny głos za swoich pleców.
Zamarła.
Robiła co kazał, mimo tego, że to Ją bolało.
Płakała.
Nie mogła powstrzymać płaczu.
Kiedy było po wszystkim dziewczyna się rozpłakała.
Ubrała się w ciuchy i wyszła stamtąd.
Wyszła z klubu.
Kulała.
W krzakach zobaczyła Richell.
Martwa.
Dziewczyna zatkała sobie usta dłonią by nie krzyczeć.
Cofała sie do tyłu.
Płakała jeszcze bardziej.
Padła na kolana.
Teraz już nikogo nie miała.

~♠~

Obudziła się z wrzaskiem.
Usiadła na łóżku szpitalnym...
Szpital?
Zdziwiła się.
Myślała, że już nie żyje.
Ktoś musiał Ją uratować, ale kto?
Jej rodzice nie żyją, a przyjaciół nie miała.
Coś się stało.
Jej wzrok przykuł kalendarz.
28 czerwca 2015.
Chwila... 2015?
Dziewczyna wyszczerzyła oczy.
Byłam w śpiączce? Aż rok?
Rozpłakała się.
Nie wiedziała dlaczego.
Przestań. Musisz być silna.
Próbowała przestać, ale nie miała dość siły.
Trochę powsztrzymała płacz.
Rozejrzała się po pomieszczeniu.
Było małe.
Po Jej lewej była mała półka na lekarstwa, a po prawej była torba z ciuchami.
Naprzeciw Jej było lusterko.
Dziewczyna wstała z łóżka.
Podeszła do Niego i zobaczyła siebie.
Wyglądała inaczej.
Nie potrzebowała okularów.
Była ładniejsza.
Starsza.
Mądrzejsza.
Spojrzała na swe ręcę gdzie były same blizny.
~♠~

Usłyszała pukanie do drzwi. 
Szybko rzuciła się na łóżko.
Jakby nigdy nic.
Zamknęła oczy.
Do pokoju wszedł ktoś.
Nic nie mówił.
Usiadł obok Elise, złapał Ją za rękę.
-Kocham Cię - powiedział. 
Nie wiedział czego, ale czuł, że musi to powiedzieć.
Elise się zdziwiła.
Kim On jest?
Dziewczyna nadal udawała, że jest w śpiączce.
Chłopak cmoknął Ją w policzek i wyszedł z pokoju.

~♠~

Dziewczyna kiedy odczuła, że już może otworzyć oczy, spojrzała na drzwi. 
Dotknęła swojego policzka koniuszkami palców.
Czyli nie jestem sama.
Ruda się lekko uśmiechnęła.
Mina jej zrzedła.
To nie czas na miłość.
Elise zeszła z łóżka, wzięła czyste rzeczy z torby i się szybko przebrała.
Chwyciła torbę, kurtkę w rękę i ruszyła do recepcji.
-Chcę się wypisać. - powiedziała. -Elise McClaine - dodała.
-Niestety, pani nie jest pełnoletnia. Musi panią wypisać rodzice, albo prawny opiekun.
-Moi rodzice nie żyją, a moja opiekunka wyjechała miesiąc przed tym jak tu trafiłam. Mogę już wyjść?
-Proszę bardzo.
Elise ruszyła przed siebie. 
Wyczuła w kieszeni kurtki klucze od domu. 
Wzięła Je i szła w kierunku domu.
Otworzyła drzwi szybko i ruszyła do swojego pokoju.
Położyła swój bagaż przy drzwiach.
Na dywanie było widać dużą plamę krwi.
Jak mnie tu znaleźli to nawet nie posprzątali.
Dziewczyna usiadła na łóżku i włączyła laptopa.
Weszła na facebook'a. 
Dostała multóm wiadomości, ale każda z pogruszkami typ
"Jak wrócisz do zdrowia to szykuj się, nie będziemy mili" lub "HAHAH! Głupia chciała się zabić! HAHAH!"
Jedna samotna łza spłynęła po Jej policzku.

~♠~

Może zapomnieli o mnie?
Te wiadomości były wysłane parę miesięcy temu.
Możliwe...
Nie.
Nie sądze by zapomnieli.
Planują coś by mnie upokorzyć.
Ale ja się nie dam.
Powrócę z podwójną siłą i powybijam wszystkich.
Popamiętają mnie.

~♠~

Hej!
Tak prezentuję się rozdział drugi ♥
Pewnie jest dziwny.
Akcja niby szybko się dzieję, ale postanowiłam, że nie będę wszystkiego zostawiać na potem i następnie o tym zapomnę xD
Dziękuję za trzy komentarze ;3
Wiem, że mało, ale przynajmiej wiem, że te trzy osoby mnie czytają ;3
Wiem, że nie jest supeeer długie, ale za to jest dłuższy niż poprzedni xD
Grrrrrr, mam nadzieję, że chociaż ktoś ten przeczyta. xD
Gr, mi się nie podoba ;// 
Biorę się za nexta xD

czwartek, 14 sierpnia 2014

Capitulo One "Everytime"

Rozdział dedykuję... dam... dam... w sumie to nie wiem xD
Rozdział dedykuję Cheryl ♥
Za to nasze pacanie się w czoło i rycie się o 23:31 i uważanie by nie obudzić Zuzi xD
Nie ma za co ;*


"Przyjaciele są jak anioły, podnoszą nas kiedy nasze skrzydła zapomną jak latać"

~♠~

Codzienne patrzenie w lustro.
Obrzydzenie w sobie.
Nienawiść do siebie.
Głodowanie by być chudą.
Wszystkie spodoby by być lepszą.
Jak uniknąć konfrontacji z wrogiem?
Jak zniechęcić się do jedzenia.

"Spójrz na to co masz zjeść. Teraz to przeczytaj. Jesteś głodna? Jesteś naprawdę głodna? Możesz wyjść, nie jedząc tego? Pomyśl jak wspaniale będziesz się czuć, gdy tego nie zjesz. Pomyśl o tym jak świetnie  będziesz wyglądać. Odsuń jedzienie na bok. Wypij dużą szklankę wody. Teraz.  Już. Zmniejsz porcję na talerzu. Wyrzuć połowę. Idź i spójrz w lustro. Teraz. Obróć się. Sójrz na siebie od góry do dołu. Pomyśl co chcesz w sobie zmienić. Zapisz to. Przeczytaj. Jeszcze raz. Idz umyć zęby. Wypij kolejną szklankę wody. Zrób 10 przysiadów. Idź i weź prysznic. Spójrz na siebie w lustrze. Obróć się. Będziesz wygladać o wiele lepiej jutro rano. Pomyśl o tym co sie dzieję, gdy jesz.  Przeżuwasz to, połykasz, wszystko idzie do żołądka. Następnie Twoje ciało powoli wchłania te wszystkie kalorie, cały ten cukier, cały ten tłuszcz.
Spójrz w lustro. Dotknij swojego brzucha. Spójrz na ręce i nogi. Weź szklankę wody. Pyszna, orzeźwiająca, napełniająca Twoje ciało woda. Wolna od kalorii. Super zdrowa. Teraz pomyśl o kimś.O kimś, kogo widziałeś, o kim kogo znasz, o kimś sławnym. Nie jesteś tą osobą. Zazdrościsz Jej. Chcesz być Nią. Spójrz na siebie. Możesz wyglądać jak Ona. Możesz być chuda. Możesz być zgrabna. Jesteś piękna. Ale możesz być piękniejsza. Wstań. Rozciągnij się. Poczuj swoje żebra. Pomyśl o grubej osobie.  Pomyśl o tym tłuszczu obejmującym całe ciało.
Pucułowata. Gruba. Mięsita. Rozklapciana. Spasiona. 
Otyła. Baryłkowata. Pólchna.Wielka. Tłusta."

Tak robiła.
Ale i tak to nic nie dało.
Czemu?
Chciała wyglądać jak inne.
Nie jak Ona.
Uważana za brzydotę...
Codziennie powstała na jej nadgarstku nowa kreska i kolejna.
Codziennie kolejne dni głodu, próbowania schudnąć.
Z dnia na dzień coraz bardziej cierpiała.
Śmierć jest lepsza od cierpienia.
Słyszeć śmiech za każdym razem kiedy przechodzisz obok.
Słuchanie jak jesteś głupia, gruba, niefajna.
Codzienna rutyna.
Codzienne nękanie.
Nie raz chciała zniknąć z tego świata.
Już nigdy się nie obudzić.
Ale nie chciała.
Wierzyła, że kiedyś nie będzie już taka.
Urodzi się na nowo.
Powróci z większą siłą i pokona innych.

~♠~

Ruda dziewczyna jak zwykle wstała wstała z łóżka.
Założyła kapcie i ruszyła do łazieńki.
Ubrała się w zieloną koszulkę na ramiączkach i dżinsy.
Rzęsy pomalowała tuszem i pomalowała pomatką usta. 
Włosy zostawiła rozpuszczone.
Popsikała się malinowym perfumem.
Patrzała w lustro.
Ohyda.
Jak mogłam się taką urodzić?
Rude włosy poza ramiona, ohydny odcień piwnego.
Jasne, prawie kremowe usta.
Wada wzroku.
Grube ciało.
Muszę się zmienić.
Dziewczyna obmyła twarz.
Pomalowała lekko ciemniejszą szminką usta.
Wyglądała gorzej.
Zmyła ją.
Zeszła na dół, wzięła łyk wody z kranu i ruszyła do szkoły.

~♠~

Lekcja Angielskiego.
Najgorsza.
-Elise! Do tablicy! - krzyknęła nauczycielka. 
Dziewczyna spojrzała dziwnie na nauczycielkę. 
Kobieta pokiwała głową i gestem ręki zaprosiła Elise do tablicy. 
Dziewczyna ze spuszconą głową ruszyła do talicy. 
Po drodze poprawiła okulary. 
Każdy się na Nią patrzał. 
Czekali tylko by popełniła błąd, by mieć temat do rozmów.
Elise stanęła przy tablicy i patrzała na nauczycielkę.
-Przeczytaj to. - powiedziała nauczycielka podając ciężko rudej książkę.
-I always dreamed about nice holiday in Africa. I knew it’s so expensive and also dangerous but still couldn’t stop thinking about it. One day I get letter from my friend saying about charity helping people in Africa just for holiday. (..)
I spent over there almost two months and it was most wonderful holiday in my life.
Niestety popełniła błąd. 
Na ostatnim zdaniu zaczęła się denerwować i zaczęła seplemić.
Każdy się śmiał. 
-I co? Znowu się popłaczesz? - krzyknął Erik, chłopak zwykle siedzący w tylnej ławce.
Dziewczyna ze spuszczoną głową i ręką na okularach z płaczem wybiegła z klasy. Elise skierowała się do łazieńki i tam się rozpłakała. 
Wiedziała, że to się nigdy nie skończy. 
Już na zawsze będzie pośmieliskiem.
Uśmiechnij się, Twoi wrogowie tego nie znoszą.
Żyletka.
Tego potrzebowała.
Kolejnych ran na nadgarstku.
Zapomnienia na krótką chwilę.
Albo bliskiej osoby, przy której czuła się bezpiecznie, ale takiej osoby nie było.
Płakała bardziej i bardziej.
Udaje, że jest taka silna, ale nie umie sobie z tym poradzić i wszystko doprowadza Ją do płaczu.
Leży na podłodze w damskim kiblu, jest zbyt słaba, byle błahostka sprawia, że spada w przepaść smutku, rozpaczy, bezsilności i ogólnego rozbicia.
Codziennie jest smutna, wiecznie, ale stara się tego nie okazywać, po co mają wszyscy wiedzieć.
Czy to już koniec?
Wstała z podłogi i ruszyła przed siebie.
Nie zwracała uwagi na innych, po prostu szła.
-Hahahhah! To Ona! Ale umazana! Hahahah! - krzyczęli. 
Ona się nie przejmowała. 
Szła przed siebie.
Nie zatrzymywała się.
 Szła przez korytarz, aż doszła do drzwi.
Skierowała się w kierunku domu. 
Weszła cała przemoknięta do domu.
Akurat zaczęło padać.
Wchodząc do domu z dworu można było usłyszeć grzmoty.
Weszła po schodach na górę.
Rzuciła plecak na stertę innych rzeczy.
Weszła pod łóżko i szukała ostrza.
-Auć. - szepnęła. 
Ostrze jej się wbiło w palec. 
Szybko Je wzięła i od razu zrobiła wielką kreskę na swoim nadgarstku która zostanie już na zawsze.
Huk. 
Grzmot pioruna.
Robiła to dalej.
Nie mogła się powstrzymać.
To był jej cel.
Zasnąć i nie wstać.

~♠~

Czasem w naszym życiu jest tak, że chcemy coś zmienić.
Chcemy umrzeć.
Robimy to na różne sposoby.
Samookaleczamy się.
Zrzucamy się z dachu.
Zasypiamy na zawsze.
Rzucamy się pod kółka samochodów.
Głodujemy.
Aż w końcu umieramy.
Kończymy nasz żywot.

"Jeśli życie ma wielką wartośc to tylko wyłącznie dlatego, że prowadzi do śmierci, któa jest rosłupaniem wszystkich węzłów"

~♠~

Witam! xD
Więc przykro mi, że publikuję takie coś ;/
Ten koniec brzmi jak epilog, ale do niego to jeszcze daleka droga :D
Mam nadzieję, że się podoba :D
Pisałam Go długo, ale co z tego skoro jest krótki? xD
Zabiję Ją, zabiję..
CHERYL! ZAMKNIJ SIĘ!
Jakąś Gery mi tu pokazuje -,-
CO JA TU GADAM!? GRR.
Dobra! Ja kończę, bo jeszcze zacznę gadać głupstwa...
Wait... Loading... JUŻ TO ROBIĘ!
*FACEPALM
Odbija mi :/
Cheryl na mnie źle działa, co możecie zobaczyć na początku...
I ZNOWU SIĘ BIJEMY W CZOŁO!
xD Ja już idę spać bo ze mną źle ;/
Pozdrawiam ♥
CZEKAJCIE! CHERYL ZNOWU ŚPIEWA YO SOY ASI! ;(
Libria ♥




środa, 13 sierpnia 2014

Prolog

Ten prolog dedykuję Katarinie i Cheryl, za to że mnie obserwują ♥
Kocham was ♥ 
Mam nadzieję, że jak przeczytacie ten prolog nie umrzecie bo jest okropny ;cc




Dziewczyna.
Problemy.
Miłość.
Narkotyki.
Gang.
Żyletka.


Jak się pozbyć złych wspomnień i po prostu żyć dalej.
Odłożyć narkotyki i się oddać życiu, być wolną jak ptak.
Zapomnieć o starych nawykach.
Wyrzuć żyletki i nigdy nie dotknąć ich.
Zakochać się na nowo.
Być szczęśliwą.
Jak to zrobić?

~~

Elise to szara myszka w szkole.
Nikt Jej nie chce.
Nie ma żadnych przyjaciół.
Nie wychodzi ze szkoły. Ale czemu Ona cierpi?
Bo ma okulary? Bo ma rude włosy?
Bo nie nosi mini i nie wypycha sobie stanika?
Idiotyzm.
Ona jest sobą i nie chce się zmieniać, nawet nie powinna.
Codziennie przemykała obok osób na korytarzu i nigdy nie podeszła do Nich.
Oni by Ją wyśmiali.
Znęcali by się nad Nią.

~-~

Wiedziała, że kiedyś się to zmieni i nie będzie już tą najgorszą.

~-~
I tak prezentuje się prolog.
Pisany godzinami bo robiłam to i tysiąc innych rzeczy ♥ 
Więc no... Mam nadzieję, że się podoba. 
I mam nadzieję, że to wszystko i paa ;*

Sialala, nowy blog, sialala

Hej :D
To (znowu) mój nowy blog! xD
Chyba nawet 10 nowy xD
Ale chyba tego nie usunę...
Na tym mam już przyszykowane dwa rozdziały i prolog więc szykujcie się, że dzisiaj prolog i co dwa dni będę próbowała je dodawać, ale nie obiecuję bo za pięć dni mam szkołę ;/
TAK! ZA PIĘĆ DNI, NIE 1 WRZEŚNIA ;/
Brzydkie uroki Norwegii ;/
Blok is maj stori end aj hew wymyślić tat stori xD
Gud Inglish, Klaudia (i tutaj kciuk w góre) xD
Po co mi powitanie skoro nikt Go nie przeczyta? Hihi xD
Nie wiem co jeszce powiedzieć więc kończę!
Pozdrawiam ♥
Libria ♥

Chat~!~